Mazowsze ostatnimi czasy zaczęło się ożywiać. Głównym tematem ostatnich tygodni były wybory królewskie. Na tym polu Mazowsze się wyróżniło wystawiając dwoje poważnych kandydatów do tronu - Granius Rakowską i Cholewę (do niedawna z Wyszogrodu teraz to trudno powiedzieć). I mimo tego że osoba kandydata Cholewy została obciążona dość solidnymi oskarżeniami i zaprowadzona do sądu po incydencie wójtowania w Rawie, to nie przeszkodziło mu to w wygraniu królewskich wyborów. Vivat Rex!

No właśnie… Co z tym procesem całym? Wójt, który przejął Rawę - Terane Kochański herbu Prawdzic wraz z Hiacyntą Grot herbu Rawicz, która to z kolei wójtowała przed oskarżonym zgłosili do sądu przestępstwo. Cholewa oskarżony został o zdradę, a w akcie oskarżenia widnieje nadużycie władzy, narażenie księstwa na straty i czasowe przywłaszczenie majątku miasta, które to z kolei miało uniemożliwić funkcjonowanie ratusza. Lektury procesu nie polecam. Strony nie mogą ustalić czy za kadencji Cholewy ratusz zarobił czy stracił, jaka była wartość majątku, ile powinna wynosić dniówka budowniczego, po ile glina, po ile kamień i czy drewno się opłaca czy nie opłaca. Rozważa się także dziesiątki innych detali, co wywołuje solidny mętlik w głowie przeciętnego czytacza. Każdy liczy jak chce, a rozbieżności, które z tego liczenia wynikają składają się na całkiem potężną sumę. Wygląda na to, że Sędzia Zmejslav ma ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony obecnie już Król Cholewa, który zabezpiecza majątek ratusza w sposób, który nasuwa wiele wątpliwości (w procesie nawet pojawia się sugestia, że zgłoszenie Cholewy do elekcji zostało sfinansowane z majątku ratuszowego), z drugiej zaś strony Terane, który miesza jak może, pała do oskarżonego jawną niechęcią co najmniej od debaty wyborczej, robi wiele hałasu i w wielu detalach zachowuje się dziwnie. To wszystko ponoć z dbałości o miasto. Ta dbałość może jednak zostać postawiona pod znak zapytania, gdyż w kolejnych wyborach Terane już nie wystartował. Mam za to nadzieję, że podobnie uważnie przygląda się ruchom obecnego wójta - Ameba.

Również w listopadzie Kasztelan Finest Rakowski wydał zgodę na utworzenie II Armii Księstwa Mazowieckiego. Armią dowodzi Generał Katpol z Warszawy, który podlega Chorążemu. Wojsko ma pozwolenie na działanie w granicach księstwa, a stacjonuje w Warszawie.

Dzięki Mazowieckiemu Systemowi Stypendialnemu możemy zaobserwować znaczącą chęć pogłębiania wiedzy mazowszan. Panowie (bo od zimy żadna pani się nie pojawiła) intensywnie poszerzają swoją wiedzę w dziedzinach wszelakich, chętnie korzystając ze wspaniałomyślności darczyńców.

W ostatnich wieściach z diecezji mazowieckiej biskup Flamerog zgłaszał chęć rezygnacji ze stanowiska, gdy tylko upora się z sytuacją w Czersku. Trudno powiedzieć jak biskup wyobrażał sobie rozwiązanie tego problemu. Jak by sobie nie wyobrażał, nie zmieniło to faktu, że parafia została całkowicie przejęta przez pogan. Potwierdziły to uroczyste obchody Dziadów. O biskupie zaś słuch zaginął. I mimo iż plotki kazały go szukać na francuskich posiadłościach to pojawiły się głosy, że widziano go w Krakowie. Mazowsze pozostało więc bez aktywnego biskupa, cała nadzieja pokładana jest w nowym Królu.

A co w miastach? Ano różnie:

Płock przeżywa znaczące ożywienie wynikające z pojawienia się rodziny Rakowskich. Można tu bez problemu znaleźć lekarza. Ożyła interesująca gra miejska, funkcjonuje loteria kostkowa, goście i mieszkańcy odwiedzają miejską łaźnię, lepią lepieje, piszą pamiętniki i generalnie się bawią. I choć nowa władza wywołała lekkie nieporozumienia dotyczące funkcjonowania rynku, to wygląda na to, że mieszkańcy się dotarli i Płock stał się miejscem koniecznym do odwiedzenia dla podróżujących na Mazowsze.

Wyszogród intensywnie rozbudowuje port i mury miejskie. Architekt pracuje nad rozwojem miejskiej zieleni a Wójt Finest Rakowski zorganizował konkurs na wydobycie w kopalni żelaza. Dziwi tylko, że poza wójtem bierze udział tylko dwoje innych uczestników. Talary leżą na ziemi i nikt podnieść nie chce. Wszak i trzecie miejsce jest nagradzane a nie trzeba być mieszkańcem, by wziąć udział.

Czersk obfituje w zmiany. Zmiana proboszcza, trybuna, dowódcy gwardii, zmiany radnych. Wójt Herkus Monte nie próżnuje i wydaje dekret za dekretem, przyjmuje gości, organizuje konkursy. Czersk tętni życiem i przyciąga wędrowców, którzy odwiedzają łaźnię, Chram i zaglądają na targowisko i do czerskich rzemieślników. Mimo, że pojawiają się ciche głosy, że wójta należy obalić a ratusz obrabować to inicjatywa raczej nie ma wielkiego poparcia. Chociaż… Być może zostaniemy czymś zaskoczeni.

Rawa ucichła po awanturze ratuszowej. W mieście pojawiają się co prawda podróżnicy, którzy zostawiają swój ślad w księdze gości, śladu mieszkańców brak.

Warszawa wymarła. Wiernie na straży sumień nielicznych Warszawian stoi proboszcz Antypas, który nie opuszcza w potrzebie i jeśli nie posługą to dobrym słowem pokrzepia. Niejakie ożywienie wprowadza też ruch rzeczny i przypływający barkami podróżnicy. Wydarzeń brak, widać za to stacjonujące wojsko generała Katpola.



Dla KAP - Gaguha